Dnia
18 lutego 2014 r. portal TVN24 zamieścił na stronie internetowej artykuł pt.
"Nieudana operacja powiększenia piersi. Lekarka zmieniła
dokumentację?" Głośna sprawa Szwedki, która po wykonanym w Pomorskim
Centrum Traumatologii w Gdańsku zabiegu powiększenia piersi zapadła w śpiączkę,
nadal budzi wiele emocji, a toczący się proces doczekał się licznych wzmianek w
mediach. W zamieszczonym przez TVN 24 artykule mowa jest m.in. o zeznaniach asystującej
przy operacji pielęgniarki anestezjologicznej, która miała poinformować Sąd, że
"już po operacji prowadząca zabieg
lekarka anestezjolog Dorota S.-P. (jest podejrzaną w śledztwie prokuratury)
zmieniła kartę medyczną pacjentki, zawierającą m.in. listę i dawki podawanych
leków." Wg pielęgniarki lekarka miała powiedzieć, że postawiła
pieczątkę świadka (pielęgniarki) na zmienionym dokumencie. Warto podkreślić, że
zdaniem świadka nazwy leków na zmienionej karcie były podane zgodnie z prawdą,
ale świadek nie pamiętał, jakie były ich dawki, należy jednak zwrócić uwagę na
fakt, że dawki podane podczas zabiegu nie budziły zastrzeżeń doświadczonej
pielęgniarki.
W związku z powyższym
doniesieniem można postawić pytanie czy postępowanie lekarza było zgodne z
prawem. Jak wynika z art. 24 ust. 2 ustawy o prawach pacjenta i rzeczniku praw
pacjenta, lekarze, pielęgniarki i położne są uprawnieni do uzyskiwania i
przetwarzania danych zawartych w dokumentacji medycznej. Dokumentacja medyczna
powinna być sporządzana zgodnie z prawdą i zawierać wszelkie informacje
dotyczące pacjenta oraz udzielanych mu świadczeń, w tym informacje na temat
stosowanych leków i ich dawek. Oczywiście trudno na podstawie krótkich,
medialnych informacji wnioskować dlaczego i czy rzeczywiście lekarka zamieniła
kartę pacjentki, nie wiadomo również czy i jakich zmian dokonała w jej treści,
ale należy zwrócić uwagę na fakt, że zgodnie z przepisami żaden dokument
zawarty w dokumentacji medycznej pacjenta nie może być usuwany, a wprowadzane zmiany
powinny być właściwie oznaczone. Zakładając, że lekarka rzeczywiście dokonała
zmiany karty pacjenta można się zastanawiać czy jej postępowanie wyczerpywało
znamiona przestępstwa z art. 270 lub 271 k.k.
Pierwszy ze wskazanych artykułów
przewiduje odpowiedzialność za podrobienie, przerobienie lub użycia jako
autentycznego dokumentu. Za podrobienie dokumentu można uznać nie tylko
podrobienie całego dokumentu, ale również podrobienie samego podpisu osoby
uprawnionej do jego wystawienia. W okolicznościach opisywanej sprawy pojawia
się pytanie czy przystawienie na dokumencie pieczątki pielęgniarki można uznać
za takie podrobienie dokumentu. Odpowiedź wymagałaby ustalenia m.in. czy sama
pieczątka stanowi np. potwierdzenie prawdziwości dokumentu, czy też dopiero
podpis pielęgniarki potwierdza dane w nim zawarte. Cel użycia za autentyczny
jest tu oczywisty.
Z kolei przerobienie polega na
zmianie treści dokumentu autentycznie istniejącego, np. poprzez dokonanie
skreśleń, dopisków czy wymazań (oczywiście nie dotyczy to sytuacji, gdy osoba
uprawniona dokonuje dopisków opatrując je stosownym podpisem). W niniejszej
sprawie można by się zastanawiać czy podmiana dokumentu na inny stanowi jego
podrobienie bądź przerobienie, ale raczej należałoby się skłonić ku temu
pierwszemu. Z drugiej strony, jak wskazywałam powyżej lekarz jest osobą
uprawnioną do przetwarzania, a także sporządzania dokumentacji medycznej. Nie
wiedząc z czego wynikała domniemana zamiana karty pacjenta, nie można stwierdzić czy nie było
to prawidłowe działanie w ramach obowiązków zawodowych, wynikające np. z
niechęci do nanoszenia licznych poprawek na kartę istniejącą. W niektórych
sytuacjach sporządzenie nowego dokumentu zgodnego ze stanem faktycznym może być
łatwiejsze i szybsze niż dokonanie licznych skreśleń i dopisków z właściwym ich
oznaczeniem na już istniejącym dokumencie.
Z kolei art. 271 k.k. dotyczy
sytuacji, gdy funkcjonariusz publiczny lub inna osoba uprawniona do wystawienia
dokumentu, poświadcza w nim nieprawdę co
do okoliczności mającej znaczenie prawne. Poświadczenie
nieprawdy może polegać na potwierdzeniu okoliczności, które nie miały miejsca,
lub też na ich przeinaczeniu lub zatajeniu; potwierdzenie to może mieć
charakter odrębnego dokumentu, może być też częścią innego dokumentu.
Jak wynika z art. 24 ustawy o prawach pacjenta wynika, że lekarz ma prawo
przetwarzanie dokumentacji medycznej, natomiast z art. 41 ustawy o zawodach
lekarza i lekarza dentysty wynika wprost obowiązek lekarza do prowadzenia
indywidualnej dokumentacji medycznej pacjenta. W związku z tym uznać należy, że
lekarz jest osobą uprawnioną do wystawienia dokumentu. Dla zaistnienia
przestępstwa z art. 271 k.k. nie ma znaczenia cel wystawienia dokumentu
poświadczającego nieprawdę, aczkolwiek biorąc pod uwagę okoliczności konkretnej
sprawy można się zastanawiać czy wystawienie takiego dokumentu przez oskarżoną
lekarkę nie jest pewnego rodzaju realizacją prawa do obrony.
Z powyższych rozważań wynika, że
fałszowanie dokumentów, w tym dokumentacji medycznej może zostać uznane za
przestępstwo, jednakże ocena danej sytuacji zawsze zależy od okoliczności
konkretnej sprawy.
Justyna Gabrysiak
aplikant adwokacki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz