czwartek, 24 stycznia 2013

Metoda kasowa- czyli płacimy Vat po tym jak sami go dostaniemy

  Metoda kasowa- czyli płacimy VAT po tym jak sami go dostaniemy. 
Od 1 stycznia 2013 r. obowiązują zmienione zasady rozliczania podatku VAT metodą kasową. Przyczyną wprowadzenia zmian były masowo ogłaszane bankructwa przedsiębiorstw budowlanych, które jako podwykonawcy wielkich koncernów uczestniczyły w budowie sieci polskich autostrad. Obowiązujące do 2012 r. zasady rozliczania podatku VAT wymagały zapłaty należnego podatku bez względu na to czy przedsiębiorca otrzymał zapłatę za dokonaną transakcję czy nie. Zmiana przepisów wprowadza zasadę, że obowiązek zapłaty podatku należnego powstanie dopiero z momentem otrzymania zapłaty od kontrahenta.( płacimy VAT dopiero po tym jak sami go otrzymamy).

Kto może skorzystać?  
Ze zmienionych przepisów mogą jednak skorzystać tylko tzw. mali podatnicy. Małym podatnikiem jest przedsiębiorca, u którego wartość sprzedaży liczonej razem z kwotą podatku nie przekroczyła w poprzednim roku podatkowym wyrażonej w złotych kwoty odpowiadającej równowartości 1.200.000 euro lub w przypadku wynagrodzeń prowizyjnych 45.000 euro. Zatem w 2013 r. kwota ta wynosić będzie, po zaokrągleniu, 4.922.000 zł. 

Co to jest metoda kasowa?  
Istotą metody kasowej rozliczania podatku VAT jest przesunięcie momentu powstania obowiązku podatkowego. Ogólne zasady stanowią, że obowiązek zapłaty podatku należnego              ( VAT-u) powstaje z momentem wydania towaru lub wykonania usługi. Natomiast metoda kasowa przesuwa ten obowiązek do chwili otrzymania przez podatnika zapłaty za dostarczony towar lub wykonaną usługę. Zniknie zatem problem obowiązku zapłaty podatku przez przedsiębiorcę pieniędzmi, których faktycznie jeszcze nie posiada. 


Podział ze względu na kontrahentów - czyli inne skutki prawne w zależności od tego, czy nasz dłużnik prowadzi działalność gospodarczą czy nie. 
 
 Zasady stosowania metody kasowej różnią się w odniesieniu do rodzaju kontrahenta przedsiębiorcy stosującego tę metodę.

W sytuacji, gdy kontrahentem jest czynny podatnik VAT, to nie będzie miał zastosowania 90-dniowy termin, po upływie którego mały podatnik musiałby odprowadzić podatek od danej transakcji. Zatem dopóki kontrahent nie zapłaci faktury małemu podatnikowi, dopóty ten nie będzie zobowiązany do odprowadzenia podatku należnego. Jednocześnie nabywca towaru lub usługi nie będzie mógł odliczyć podatku naliczonego. Stanowi to z jednej strony zabezpieczenie szybkiej zapłaty na rzecz małego podatnika, ale z drugiej jednak może działać odstraszająco w stosunku do dużych przedsiębiorstw, którym zależy na odliczeniu podatku naliczonego od razu po wystawieniu faktury. 

Drugim rodzajem kontrahentów małego przedsiębiorcy stosującego metodę kasową są podmioty niebędące czynnym podatnikiem VAT. W takiej sytuacji mały podatnik będzie zmuszony odprowadzić należny podatek po upływie 180 dni od dokonania transakcji bez względu na to czy otrzymał zapłatę.

Co zrobić aby z metody kasowej skorzystać?
Podatnik, który zdecyduje się na stosowanie metody kasowej rozliczania podatku VAT musi zawiadomić o tym na piśmie Naczelnika Urzędu Skarbowego. Zawiadomienia należy dokonać w terminie do końca miesiąca poprzedzającego okres, za który podatnik będzie stosował metodę kasową. 

Metoda kasowa w praktyce. 
 
Stosowanie metody kasowej oznacza, że mały podatnik rozlicza się za okresy kwartalnie. Zatem zawiadomienie musi nastąpić przed początkiem kwartału, od którego podatnik zamierza stosować omawianą metodę. Przejście z powrotem na ogólne zasady rozliczania podatku VAT (czyli metodę memoriałową) jest możliwe dopiero po upływie 12 miesięcy korzystania z metody kasowej lub po utracie statusu małego podatnika. Przy stosowaniu metody kasowej należy także pamiętać o szczególnych zasadach wystawiania faktur. Poza elementami, które powinna zawierać każda faktura, podatnik stosujący tę metodę zobowiązany jest umieścić oznaczenie „metoda kasowa” oraz określić termin płatności należności określonej w fakturze. 

Skutki wprowadzenia metody kasowej. 
 
Wprowadzenie metody kasowej ma w założeniu  Ustawodawcy zapewnić bezpieczeństwo małym przedsiębiorcom, aby zapłatę za towar lub wykonaną usługę otrzymali jak najszybciej po wystawieniu faktury. Niestety założenie to nie do końca funkcjonuje poprawnie w praktyce. Ze względu na to, że stosowanie metody kasowej jest dobrowolne (fakultatywne) - duże koncerny nadal będą w stanie wymusić na swoich kontrahentach stosowanie metody memoriałowej rozliczania podatku VAT, która dla nich jest korzystniejsza. Czyli jeśli nie będziemy mieć przebicia na rynku a zależało będzie nam na współpracy z podmiotem, który z kolei chce rozliczyć VAt zanim go zapłaci będziemy musieli zrezygnować z metody kasowej. Niestety  nie możemy zrezygnować z metody kasowej tylko wobec tego jednego podmiotu.  
Tak więc zobaczymy w praktyce czy metoda kasowa okaże się przydatna i wzmocni drobnych przedsiębiorców.




Alicja Siemianowska
aplikant radcowski







środa, 23 stycznia 2013

NFZ przegrał w sądzie sprawę o recepty

NFZ po raz pierwszy przegrał w sądzie z lekarzem ws. kar umownych za wypisywanie recept

17 stycznia 2013 r. Sąd Rejonowy w Gdańsku wydał pierwszy w Polsce wyrok, stwierdzający, że tzw. "kara umowna" nałożona na lekarza przez NFZ za błędne wystawienie recept na leki refundowane była nałożona nieprawidłowo. W uzasadnieniu wyroku Sąd nie tylko przyznał rację lekarzowi, ale również odniósł się do samego pojęcia "kary umownej", oceniając, że stosowane przez NFZ środki, zgodnie z przepisami kodeksu cywilnego oraz aktualną linią orzeczniczą, nie mogą zostać uznane za taką karę. Ponadto Sąd stanął na stanowisku, że podane przez NFZ sposoby wyliczenia "kar" nie pozwalają na określenie kwoty, którą lekarz zobowiązany jest zapłacić, w związku z czym uniemożliwiają zweryfikowanie prawidłowości nałożenia "kary" (szczególnie jej wysokości). 
Ważnym elementem w/w wyroku jest również wskazanie, że uprawnienie do refundowanych leków przysługuje pacjentowi, nie zaś lekarzowi, co, w ocenie Prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej, powinno wpłynąć na zmianę postępowania NFZ w zakresie refundowania leków, gdyż może otworzyć drogę pacjentowi do dochodzenia od NFZ refundacji leku przepisanego zgodnie z obowiązującymi przepisami i zasadami, ale przez lekarza nieposiadającego umowy z NFZ.
Wyrok nie jest prawomocny, jednak Pomorski Oddział Wojewódzki NFZ nie podjął jeszcze decyzji, czy będzie się od niego odwoływał.

czwartek, 3 stycznia 2013

Toruń bez hasłasu wygrał w Sądzie I instancji

Sąd Rejonowy w Toruniu na posiedzeniu w dniu 19 grudnia 2012 r. ogłosił postanowienie w kontrowersyjnej sprawie orzeczenia likwidacji Stowarzyszenia „Toruń bez Hałasu” (dalej STbH), w którym oddalił wniosek. Likwidacji domagał się Prezydent Miasta Torunia, który nadzoruje działające w Toruniu stowarzyszenia i fundacje, zarzucając jego członkom nielegalną działalność poprzez brak wybranych zgodnie z prawem władz. Stowarzyszenie nie może liczyć na przychylność władz Torunia, ponieważ głośno i otwarcie krytykuje działania inwestycyjne Prezydenta Miasta. Jednakże sędzia Ryszard Reif podzielił w całości argumentację pełnomocnika Stowarzyszenia adwokata Łukasza Płazy i stwierdził, że STbH może legalnie działać. W uzasadnieniu sędzia przywołał orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 1996 r. (I ACr 989/95), w którym został wyrażony pogląd, że w czasie od założenia stowarzyszenia do wyboru władz mogą do niego przystępować nowi członkowie nawet bez dochowania formalności, jeżeli taka jest wola pozostałych członków. Jednocześnie Sąd zasugerował, że w razie wątpliwości należy dać prymat konstytucyjnie zagwarantowanej wolności do zrzeszania się. Sąd jedynie zasugerował, aby w przyszłości członkowie stowarzyszenia spotykali się raz na rok, a nie raz na trzy lata.
Pełnomocnik Stowarzyszenia – mec. Łukasz Płaza z Kancelarii Naworska Marszałek Płaza sp. k. – jest zadowolony z zapadłego rozstrzygnięcia, ale podkreśla równocześnie, że cała ta sprawa była zbędna, ponieważ Prezydent, jako organ kontroli ma szereg innych instrumentów kontrolnych w zakresie działalności Stowarzyszeń i nie powinien od razu sięgać po środek najdalej idący. Postanowienie nie jest prawomocne i Magistrat zapowiada apelację.

Alicja Kacprzak.