czwartek, 12 listopada 2020

Czy pracownik może pracować na kwarantannie?

 Przepisy prawne nie wykluczają możliwości świadczenia pracy na kwarantannie.

To zależy od decyzji pracodawcy i woli pracownika, od ich wzajemnego
porozumienia. 
Każda sytuacja wymaga  indywidualnej oceny pod kątem tego, czy dany rodzaj
pracy nadaje się do wykonywania w sposób zdalny, czy w miejscu odbywania
kwarantanny zapewnione są odpowiednie warunki do jej świadczenia, czy
pracownik jest wyposażony w odpowiednie narzędzia, czy świadczenie pracy
zdalnej nie będzie naruszać warunków kwarantanny, a przede wszystkim, czy na
świadczenie pracy pozwala aktualny stan zdrowia pracownika. Nauczyciele w
sensie technicznym mają możliwość pracy zdalnej. 
Jeżeli pracownik objęty kwarantanną jest zdolny do pracy i podejmie ją w
formie zdalnej, to za wykonaną pracę będzie mu się należało pełne
wynagrodzenie od pracodawcy, które nie będzie wynagrodzeniem chorobowym,
lecz zwykłym wynagrodzeniem.  Zgodnie z definicją zawartą w art. 2 pkt 2
ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi
kwarantanna jest odosobnieniem osoby zdrowej, która była narażona na
zakażenie, w celu zapobieżenia szerzeniu się chorób szczególnie
niebezpiecznych i wysoce zakaźnych. Oznacza to, że kwarantanną może zostać
objęta również osoba zdrowa.  Głównym celem kwarantanny jest ograniczenie
szerzeniu się wirusa i weryfikacja stanu pracownika, a nie zaprzestanie
podejmowania pracy przez pracownika. Osoba na kwarantannie może pracować. 

Tu stanowisko ZUS:
e-kwarantanny

Tu stanowisko MEN:



wtorek, 24 marca 2020

Nowe zasady upadłości konsumenckiej - sprawdź czy teraz możesz ogłosić upadłość.



24 marca 2020 r. wchodzi w życie nowelizacja prawa upadłościowego, która ma pomóc w oddłużeniu się. Przepisy usprawniające oddłużanie uchwalone zostały przed wybuchem epidemii koronawirusa, jednak niewątpliwie ułatwią rozwiązanie problemów finansowych wielu zadłużonym wskutek zaistniałej sytuacji.


Kluczową zmianą jest to, że sąd będzie badał czy do niewypłacalności dłużnik doprowadził umyślnie, czy nieumyślnie dopiero po otwarciu właściwego postępowania upadłościowego. Dotychczas sąd musiał oddalić już na początku wniosek o ogłoszenie upadłości osoby fizycznej (nieprowadzącej działalności gospodarczej), jeżeli osoba ta doprowadziła do swojej niewypłacalności umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa.

Obecnie oddłużenie umożliwiono również osobom, które zadłużyły się w sposób nieodpowiedzialny, ale nie zrobiły tego celowo.

Wydłużono okres realizacji planu spłat z trzech do nawet siedmiu lat. 
Zasadą jest bowiem, że upadły spłaca swoje długi w miarę możliwości. Istnieje jednak możliwość całkowitego umorzenia zobowiązań bez ustalenia planu spłaty wierzycieli - gdy sytuacja osobista upadłego w oczywisty sposób będzie wskazywała, że jest on trwale niezdolny do dokonywania jakichkolwiek spłat. Przewidziano również rozwiązanie pośrednie: warunkowe umorzenie zobowiązań bez planu spłat - gdy niezdolność do dokonywania jakichkolwiek spłat będzie wynikała z osobistej sytuacji upadłego, która nie ma trwałego charakteru.  W takim przypadku dłużnik nie będzie musiał od razu spłacać swych zobowiązań, bowiem uzyska czasowe odroczenie. Nie jest wykluczone, że rozwiązanie to będzie najczęściej wykorzystywane przez osoby, które popadły w zadłużenie w związku z epidemią koronawirusa, zaś okres spłacania będą mogły rozpocząć dopiero po znalezieniu nowej pracy.

Nowelizacja zadbała również o usprawnienie postępowań. Wierzyciele będą zgłaszać swe wierzytelności nie do sędziego-komisarza, lecz bezpośrednio do syndyka (co wyeliminuje etap sprawdzania wierzytelności przez sędziego i przekazywania ich do syndyka).  Sami zaś sędziowie-komisarze będą znacznie rzadziej powoływani (w sprawach konsumenckich gdy będą skomplikowane,  dłużnik będzie miał znaczny majątek lub wielu wierzycieli).



piątek, 20 marca 2020

Jeśli nie możesz zapłacić składek ZUS


Przedsiębiorco, jeżeli z powodu epidemii koronawirusa masz problemy, by zapłacić bieżące składki lub należności, które wynikają z zawartej już z ZUS umowy o rozłożenie zadłużenia na raty bądź odroczenie terminu płatności, możesz skorzystać z uproszczonych form pomocy:
  • odroczenia o 3 miesiące terminu płatności składek za okres od lutego do kwietnia 2020 r.,
  • zawieszenia na 3 miesiące realizacji umowy zawartej z ZUS, w której termin płatności rat bądź składek wyznaczono w okresie od marca do maja 2020 r., i tym samym wydłużenia o 3 miesiące terminu realizacji zawartej umowy.
Jeśli chcesz skorzystać z ulg, złóż odpowiedni wniosek w tej sprawie.

środa, 18 marca 2020

Koronawirus a wykonanie umowy? Z jakich przepisów można skorzystać?



Zawarłeś w umowie klauzulę „siły wyższej” – czy można z niej skorzystać?

Klauzule tego typu dość często zawierane są w umowach. Z reguły przewidują możliwość niewykonania umowy lub zwolnienie stron od odpowiedzialności gdy owa siła wyższa nastąpi. Niestety żaden przepis „siły wyższej” nie definiuje.  Dlatego często same umowy wymieniają jakie okoliczności należy rozumieć poprzeć pod tym pojęciem  (wskazując np., że chodzi o strajki czy działania wojenne). O ile powołanie się na siłę wyższą wydaje się proste gdy w umowie wskazano epidemię jako przykład siły wyższej, to co w przypadku gdy umowna definicja siły wyższej takiej okoliczności nie zawiera wskazując jedynie na inne przykłady? W takiej sytuacji należałoby posiłkować się orzecznictwem sądowym, które w zasadzie jednolicie przyjmuje, że siła wyższa to jest zdarzenie: (i) zewnętrzne; (ii) niemożliwe do przewidzenia; (iii) którego skutkom nie można zapobiec. Trzeba jednak podkreślić, że klauzula ta jest stosowana dla wydarzeń o charakterze naprawdę wyjątkowym. A nawet jeśli one wystąpią, należy wykazać, że miały wpływ na wykonanie zobowiązania.
Stanowisko, o pandemii jako sile wyższej nadaje się do obrony. Oczywiście w każdym sporze sądowym, to właśnie ów organ oceniał będzie czy była to siła wyższa i jaki miała ona wpływ na wykonywanie zobowiązań.
W umowie nie ma klauzuli „siły wyższej” – co wtedy?
Tutaj niestety brakuje nam przepisów ogólnych odwołujących się wprost do „siły wyższej”. Ale mamy inne, z których być może w danej sytuacji będzie można skorzystać:
  1. art. 3571 § 1 kodeksu cywilnego: Jeżeli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy. Rozwiązując umowę sąd może w miarę potrzeby orzec o rozliczeniach stron, kierując się zasadami określonymi w zdaniu poprzedzającym.

Powyższa regulacja zakłada ingerencję sądu w umowę w określonych okolicznościach (nadzwyczajnych). Można więc bronić stanowiska, że w związku z pandemią koronawirusa nastąpiła taka nadzwyczajna zmiana stosunków powodująca nadmierne trudności lub grożąca rażącą stratą, która uzasadnia inne niż przewidziane w umowie obowiązki stron.

  1. art. 471 kodeksu cywilnego: Dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.

Dłużnik zatem może wykazywać, że nie wykonał umowy z powodu epidemii koronawirusa, za której wystąpienie ponosić  odpowiedzialności nie może.

  1. art. 475 § 1 kodeksu cywilnego: Jeżeli świadczenie stało się niemożliwe skutkiem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi, zobowiązanie wygasa.

  1. art. 495 § 1 kodeksu cywilnego: Jeżeli jedno ze świadczeń wzajemnych stało się niemożliwe wskutek okoliczności, za które żadna ze stron odpowiedzialności nie ponosi, strona, która miała to świadczenie spełnić, nie może żądać świadczenia wzajemnego, a w wypadku, gdy je już otrzymała, obowiązana jest do zwrotu według przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu.


W obu powyższych przypadkach owa niemożliwość musi być stała i trwała, a nie tylko przejściowa.

Tatiana Marszałek
radca prawny
doradca restrukturyzacyjny

poniedziałek, 28 maja 2018

RODO nie jest takie straszne....



Media już od pierwszych dni  maja, zaczęły zalewać odbiorców informacjami na na temat RODO. Dowiedzieliśmy się z nich przede wszystkim, iż RODO ( Rozporządzenie Unii Europejskiej o ochronie danych osobowych) nakłada na przedsiębiorców ogromne kary finansowe. Nie od dziś wiadomo, że krew sprzedaje się najlepiej. Lansowane przez media zagrożenie, czyli informacje o tym, że kary będą horrendalne,  jest niczym innym jak zapowiedzią przelewu krwi przedsiębiorców.

Wiele firm rozpoczęło gorączkowe przygotowania do wdrożenia RODO, inne postanowiły poczekać.  Jako legalista muszę napisać, że wytyczne UE należy stosować od 25 maja, niemniej jako pragmatyk stwierdzam, że: "pole, pole" , co w języku suahili oznacza "powoli, powoli". 

Przepisy RODO są trudne do zrozumienia i tym samym trudne do wprowadzenia w życie. Zmiana w każdej firmie, dopóki nie zostanie dobrze zrozumiana, nie znajdzie uznania i spodka się z oporem ze strony nas samych i naszych pracowników. Dobrze przedstawiona informacja na temat nowych przepisów, racjonalne uzasadnienie potrzeby zmiany i dopiero jej wprowadzenie to podstawa sukcesu.  

Co zrobić, aby wywiązać się z prawnego obowiązku? Po pierwsze należy przyjrzeć się innym. Warto uczyć się  na własnych błędach, ale  lepiej na cudzych. Dopiero za kilka miesięcy, gdy pojawią się pierwsze kontrole, będziemy wiedzieć na co przy ochronie danych osobowych położyć największy nacisk.
Jeśli stosowaliśmy się do uprzednio obowiązującej ustawy o ochronie danych osobowych na pewno będzie nam łatwiej odnaleźć się w nowej rzeczywistości prawnej. 

Po pierwsze warto rozważyć przeprowadzenie audytu i tu uwaga, nie ma jeszcze na rynku, jak "Certyfikowany Audytor RODO". Audyt powinien zostać przeprowadzony na dwóch polach - prawnym i informatycznym. Wydawać się może, że nic nie jest od siebie tak odległe jak prawo i informatyka, niemniej czasem jedno nie może istnieć bez drugiego. Prawnik wyznaczy ramy a informatyk je uzupełni i tym samym będziemy w stanie chronić  elektroniczne dane naszych klientów. 

Inną, niezmiernie  istotną kwestią jest to, że nasi klienci pozyskali wiele uprawnień, z których mogą korzystać. Mam tu na myśli, przede wszystkim: prawo dostępu do danych osobowych, prawo do uzyskania informacji, prawo do ich sprostowania, prawo do bycia zapomnianym, prawo do ograniczenia ich przetwarzania i przede wszystkim prawo do wyrażenia sprzeciwu. 
Przyjrzyjmy się temu, co dokoła się dzieje respektujmy prawa innych i przestrzegajmy zasad prawa a kary nie będą nam takie straszne.

piątek, 25 maja 2018

Pozbawienie pacjentów dostępu do dokumentacji medycznej naruszeniem zbiorowych praw pacjenta– rozstrzygnięcie NSA.


      
      W 2016 roku w Siemianowicach Śląskich doszło do konfliktu między właścicielami przychodni, a wynajmującym budynek, w której się ona znajdowała. Spór dotyczył opóźnienia w uiszczaniu czynszu, przez co wynajmujący zdecydował się na zmianę zamków, uniemożliwiając tym samym wejście do przychodni. W konsekwencji, doprowadziło to również do niemożności dostępu do dokumentacji medycznej pacjentów, co stało się przedmiotem postępowania przed sądem.


Wojewódzki Sąd Administracyjny przyznał rację podmiotowi medycznemu, który utrzymywał, że nie może odpowiadać za działanie wynajmującego, którego nie dało się przewidzieć, a przez co nie mógł korzystać z wynajmowanego obiektu. Zdaniem Sądu właścicielom przychodni nie można przypisać winy w tej sprawie, gdyż dokumentacja znalazła się w posiadaniu właściciela budynku bez zgody i wiedzy najemcy (przychodni). 

      W tej sprawie interweniował Rzecznik Praw Pacjenta, który uznał, że doszło do naruszenia zbiorowych praw pacjenta. W skardze kasacyjnej dowodził, że obowiązkiem podmiotu leczniczego jest prawidłowe zabezpieczenie dokumentacji medycznej pacjentów. Ponadto stwierdził, że właściciele przychodni w głównej mierze skupili się na  wielomiesięcznym konflikcie z wynajmującym, zamiast na postępowaniu zgodnie z procedurami. 
      
Naczelny Sąd Administracyjny w swoim wyroku przychylił się do stanowiska Rzecznika Praw Pacjenta. Uznał, że zachowanie właścicieli przychodni nie może powodować negatywnych skutków dla pacjentów i sprawa ta powinna stanowić pewnego rodzaju przestrogę dla innych podmiotów medycznych, które pozostają w konflikcie z właścicielem wynajmowanej nieruchomości (w tym przypadku budynku przychodni). 


Sygnatura akt wyroku NSA: II OSK 69/18 

piątek, 2 lutego 2018

Inspektor Ochrony Danych (IOD) – następca ABI



Zgodnie z RODO (Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) administrator i podmiot przetwarzający wyznaczają inspektora ochrony danych, zawsze gdy:


a) przetwarzania dokonują organ lub podmiot publiczny, z wyjątkiem sądów w zakresie sprawowania przez nie wymiaru sprawiedliwości;


b) główna działalność administratora lub podmiotu przetwarzającego polega na operacjach przetwarzania, które ze względu na swój charakter, zakres lub cele wymagają regularnego i systematycznego monitorowania osób, których dane dotyczą, na dużą skalę;
lub

c) główna działalność administratora lub podmiotu przetwarzającego polega na przetwarzaniu na dużą skalę szczególnych kategorii danych osobowych, o których mowa w art. 9 ust. 1 (tzw. dane wrażliwe np. dotyczące pochodzenia, orientacji seksualnej, zdrowia, oraz danych osobowych dotyczących wyroków skazujących i naruszeń prawa, o czym mowa w art. 10.


RODO nie wskazuje dokładnie w jakich przypadkach administrator musi powołać Inspektora Ochrony Danych, więc ocena, czy mamy obowiązek taką osobę powołać spoczywa na NAS – Administratorach i podmiotach przetwarzających.


W celu umożliwienia oceny, czy w Państwa przypadku należy powołać IOD zapraszamy na nasze wtorkowe spotkania z RODO lub o bezpośredni kontakt w celu przeprowadzenia audytu wewnętrznego.


Na naszym blogu wyjaśnimy także kim jest Administrator, Podmiot Przetwarzający, jakie mają obowiązki, co to są Dane Osobowe i wiele innych – w rozumieniu RODO.

radca prawny 
Agnieszka Sztuwe