Klauzule tego typu dość często zawierane są w umowach. Z reguły przewidują możliwość niewykonania umowy lub zwolnienie stron od odpowiedzialności gdy owa siła wyższa nastąpi. Niestety żaden przepis „siły wyższej” nie definiuje. Dlatego często same umowy wymieniają jakie okoliczności należy rozumieć poprzeć pod tym pojęciem (wskazując np., że chodzi o strajki czy działania wojenne). O ile powołanie się na siłę wyższą wydaje się proste gdy w umowie wskazano epidemię jako przykład siły wyższej, to co w przypadku gdy umowna definicja siły wyższej takiej okoliczności nie zawiera wskazując jedynie na inne przykłady? W takiej sytuacji należałoby posiłkować się orzecznictwem sądowym, które w zasadzie jednolicie przyjmuje, że siła wyższa to jest zdarzenie: (i) zewnętrzne; (ii) niemożliwe do przewidzenia; (iii) którego skutkom nie można zapobiec. Trzeba jednak podkreślić, że klauzula ta jest stosowana dla wydarzeń o charakterze naprawdę wyjątkowym. A nawet jeśli one wystąpią, należy wykazać, że miały wpływ na wykonanie zobowiązania.
Stanowisko, o pandemii jako sile wyższej nadaje się do obrony. Oczywiście w każdym sporze sądowym, to właśnie ów organ oceniał będzie czy była to siła wyższa i jaki miała ona wpływ na wykonywanie zobowiązań.
W umowie nie ma klauzuli „siły wyższej” – co wtedy?
Tutaj niestety brakuje nam przepisów ogólnych odwołujących się wprost do „siły wyższej”. Ale mamy inne, z których być może w danej sytuacji będzie można skorzystać:
- art. 3571 § 1 kodeksu cywilnego: Jeżeli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy. Rozwiązując umowę sąd może w miarę potrzeby orzec o rozliczeniach stron, kierując się zasadami określonymi w zdaniu poprzedzającym.
Powyższa regulacja zakłada ingerencję sądu w umowę w określonych okolicznościach (nadzwyczajnych). Można więc bronić stanowiska, że w związku z pandemią koronawirusa nastąpiła taka nadzwyczajna zmiana stosunków powodująca nadmierne trudności lub grożąca rażącą stratą, która uzasadnia inne niż przewidziane w umowie obowiązki stron.
- art. 471 kodeksu cywilnego: Dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.
Dłużnik zatem może wykazywać, że nie wykonał umowy z powodu epidemii koronawirusa, za której wystąpienie ponosić odpowiedzialności nie może.
- art. 475 § 1 kodeksu cywilnego: Jeżeli świadczenie stało się niemożliwe skutkiem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi, zobowiązanie wygasa.
- art. 495 § 1 kodeksu cywilnego: Jeżeli jedno ze świadczeń wzajemnych stało się niemożliwe wskutek okoliczności, za które żadna ze stron odpowiedzialności nie ponosi, strona, która miała to świadczenie spełnić, nie może żądać świadczenia wzajemnego, a w wypadku, gdy je już otrzymała, obowiązana jest do zwrotu według przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu.
W obu powyższych przypadkach owa niemożliwość musi być stała i trwała, a nie tylko przejściowa.
Tatiana Marszałek
radca prawny
doradca restrukturyzacyjny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz