Wiele
osób zastanawia się kiedy można żądać, aby sąd dokonujący podziału majątku
wspólnego ustalił, że małżonkowie nie przyczyniali się do jego powstania w
równym stopniu, czyli innymi słowy, że ich udziały powinny być nierówne. Zasadą
wynikającą wprost z art. 43 ustawy kodeks rodzinny i opiekuńczy jest, że
udziały małżonków w majątku wspólnym są równe. Wyjątek od tej zasady wprowadza
§ 2 w/w przepisu, zgodnie z którym: „z
ważnych powodów każdy z małżonków może żądać ażeby ustalenie udziałów w majątku
wspólnym nastąpiło z uwzględnieniem stopnia, w którym każdy z nich przyczynił
się do powstania tego majątku.”
Ten
krótki przepis stał się podstawą licznych wątpliwości, których rozstrzygnięciem
zajmował się Sąd Najwyższy. W pierwszej kolejności należy podkreślić, że żaden
z małżonków nie może żądać ustalenia nierównych udziałów w tylko niektórych
składnikach majątku wspólnego ( por.
postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 2003 r. sygn.: IV CKN 278/01;
OSNC 2004/09/146), tzn. sąd może ustalić nierówne udziały małżonków
wyłącznie w całym majątku tworzącym ich dorobek (nie można np. ustalić, że
udziały w majątku są co do zasady równe, ale udziały w wybudowanym przez
małżonków domu wynoszą ¾ do ¼).
Sąd
Najwyższy stwierdził również, że „ustalenie
nierównych udziałów w majątku wspólnym dopuszczalne jest jedynie w razie
łącznego wystąpienia dla przesłanek wskazanych w zdaniu pierwszym 43 § 2
k.r.o., to jest w razie przyczynienia
się małżonków do powstania majątku wspólnego w różnym stopniu oraz istnienia ważnych powodów, które
uzasadniają ustalenie nierównych udziałów.” (por. postanowienie Sądu Najwyższego z 2 października 1997 r. syg. akt:
II CKN 348/97). Ciężar
udowodnienia powyższych przesłanek spoczywa na tym, kto zgłosił wniosek o
ustalenie nierównych udziałów (jest to zgodne z art. 6 kc). Zgodnie z w/w
postanowieniem konieczne do wykazania istnienia tych ważnych powodów byłoby „wykazanie nagannego postępowania małżonka
polegającego na tym, że w sposób rażący
lub uporczywy nie przyczyniał się do powstania dorobku stosownie do swoich
sił i możliwości”
Innymi
słowy, sam fakt, że dochody osiągane przez małżonków w trakcie trwania
małżeństwa były różne nie jest wystarczającą przyczyną ustalenia nierównych
udziałów. „Przez przyczynienie się do
powstania majątku wspólnego na ogół rozumie się całokształt starań każdego z
małżonków o założoną przez nich rodzinę i zaspokajanie jej potrzeb, a więc nie
tylko wysokość zarobków czy innych dochodów osiąganych przez każde z nich, lecz
także i to, jaki użytek czynią oni z
dochodów, czy gospodarują nimi należycie i nie trwonią ich lekkomyślnie” ( por.
postanowienie Sądu Najwyższego z 23 września 1997 r. I CKN 530/97). Ponadto sąd ustalając istnienie ważnych
powodów musi mieć na uwadze „całokształt
postępowania małżonków w trakcie trwania wspólności majątkowej w zakresie
wykonywania ciążących na nich obowiązków względem rodziny (…)” (por. postanowienie
Sądu Najwyższego z 5 października 1974 r., III CRN 190/74). W jednym z
orzeczeń Sąd Najwyższy wprost stwierdził, że „Artykuł 43 § 2 kro może mieć zastosowanie nie w każdym wypadku faktycznej nierówności przyczynienia się
każdego z małżonków do powstania majątku wspólnego, lecz tylko w wypadkach, gdy małżonek, przeciwko któremu skierowane jest
żądanie ustalenia nierównego udziału, w
sposób rażący lub uporczywy nie przyczynia się do powstania dorobku stosownie
do posiadanych sił i możliwości zarobkowych” (postanowienie Sądu
Najwyższego z 26 listopada 1973 r., III CRN 227/73). Podkreślić należy, że
przesłanka ważnych powodów może być łączona z zasadami współżycia społecznego,
szczególnie w sytuacji, gdy otrzymanie przez jednego z małżonków korzyści z majątku wspólnego, do którego
powstania się nie przyczynił (w ogóle) pozostawałoby w sprzeczności z tymi
zasadami (por. postanowienie Sądu
Najwyższego z dnia 22 września 1997
r., II CKN 306/97). Z drugiej strony również żądanie ustalenie nierównych
udziałów w sytuacji, gdy małżonek, który przyczyniał się do powstania majątku
wspólnego w mniejszym stopniu, np. z uwagi na wychowywanie dzieci, chorobę czy
brak możliwości podjęcia pracy w wyuczonym ( czy też lepiej płatnym) zawodzie
może zostać uznane za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.
Podkreślić należy, że ustalenie nierównych udziałów może
mieć charakter tylko wyjątkowy i co najważniejsze musi być wykazane „ważnymi
powodami”. Za takie powody można uznać np.:
- długotrwałe
pozostawanie małżonków w separacji faktycznej (szczególnie za obopólnym
porozumieniem), podczas, której każde z nich gospodarowało samodzielnie
dorabiając się niejako „na własny rachunek”,
- hulaszczy tryb życia
jednego z małżonków,
- trwonienie majątku
wspólnego w wyniku uzależnienia np. od hazardu lub alkoholu,
- rażące lub uporczywe
nieprzyczynianie się do powstania majątku wspólnego stosownie do posiadanych
sił i możliwości zarobkowych- np. nie podjęcie pracy pomimo realnej możliwości,
ale nie w sytuacji, gdy małżonek nie podjął pracy w wyniku wspólnego ustalenia,
że będzie zajmował się gospodarstwem domowym i/lub wychowaniem dzieci, albo z
przyczyn niezawinionych- bezrobocie, choroba, itp.
Ponadto
podkreślić należy, że o istnieniu ważnych powodów nie przesądza fakt, że
małżonek został uznany w wyroku rozwodowym za winnego rozkładu pożycia
małżeńskiego, chociaż co do zasady instytucja ta ma w szczególności chronić
małżonka, który nie został uznany za winnego.
Podsumowując, ustalenie że udziały w majątku wspólnym
małżonków nie są równe ma charakter wyjątkowy i co do zasady jest bardzo
trudne. Wymaga przedstawienia dowodów potwierdzających, że małżonek, który
przyczynił się do powstania majątku wspólnego w mniejszym stopniu zaniedbywał
swoje obowiązki w tym zakresie i to w sposób rażący lub uporczywy, przy czym
zaniedbania te muszą mieć charakter „zawiniony”- zależny od woli i możliwości
małżonka. Sam fakt osiągania nierównych dochodów, czy braku pracy jednego z
małżonków w trakcie trwania małżeństwa nie uzasadnia wystąpienia z takim
żądaniem, bowiem za przyczynienie się do powstania wspólnego majątku uznaje się
także np. osobiste starania małżonka, w szczególności wychowanie dzieci.
Justyna Gabrysiak
aplikant adwokacki