W
związku z wielkim rozgłosem dotyczącym zeszłotygodniowego wypadku
na autostradzie S8 i całej nagonki medialnej na dyspozytorów
medycznych i procedur, na podstawie których wykonują oni swoje
obowiązki warto przyjrzeć się temu tematowi nieco bliżej.
W
pierwszej kolejności należy wskazać, że podstawą funkcjonowania
tej grupy zawodowej jest ustawa o Państwowym Ratownictwie Medycznym
(Dz.
U.2013 poz. 757) zwana dalej ustawa o PRM. Zgodnie z art. 26
tej ustawy dyspozytorem może zostać osoba, która:
1)
posiada pełną zdolność do czynności prawnych;
2)
posiada wykształcenie wymagane dla lekarza systemu, pielęgniarki
systemu lub ratownika medycznego;
3)
przez okres co najmniej 5 lat była zatrudniona przy udzielaniu
świadczeń zdrowotnych w pogotowiu ratunkowym, szpitalnym oddziale
ratunkowym, oddziale anestezjologii i intensywnej terapii lub w izbie
przyjęć szpitala.
Lekarzem
systemu jest to lekarz posiadający tytuł specjalisty w dziedzinie
medycyny ratunkowej albo lekarz, który ukończył co najmniej drugi
rok specjalizacji w tej dziedzinie. Z kolei pielęgniarka systemu
jest pielęgniarką posiadającą tytuł specjalisty lub
specjalizującą się w dziedzinie pielęgniarstwa ratunkowego,
anestezjologii i intensywnej opieki, chirurgii, kardiologii,
pediatrii, a także pielęgniarkę posiadającą ukończony kurs
kwalifikacyjny w dziedzinie pielęgniarstwa ratunkowego,
anestezjologii i intensywnej opieki, chirurgii, kardiologii,
pediatrii oraz posiadającą co najmniej 3-letni staż pracy w
oddziałach tych specjalności, oddziałach pomocy doraźnej, izbach
przyjęć lub pogotowiu ratunkowym;
Dyspozytor
medyczny ma ustawowy obowiązek podnoszenia kwalifikacji zawodowych.
Jak wiadomo z kolei do obowiązków dyspozytora należy m. in.
przyjmowanie zawiadomień o zdarzeniach i ewentualne przesyłanie na
miejsca zdarzeń jednostek ratowniczych.
Dyspozytorzy
medyczni są obarczeni bardzo dużą odpowiedzialnością. Często
zdarza się, że dyspozytor medyczny dysponuje jednostką ratowniczą
na liczbę mieszkańców oscylującą od kilku do kilkudziesięciu
tysięcy. Często stoją przed wyborem do jakiego zdarzenia w
pierwszej kolejności wysłać zespół. Nieczęsto zdarza się, że
kilka wypadków ma taką samą rangę „pilności”.
Należy
przy tym pamiętać, że osoby dzwoniące na pogotowie zazwyczaj
wpływem emocji bardzo często wyolbrzymiają zagrożenie lub dla
własnej wygody „wymuszają” wysłanie karetki. W związku z tym
praca dyspozytora jest bardzo odpowiedzialna i obarczona dużym
stresem.
Ponadto
zgodnie z ustawą o Państwowym Ratownictwie Medycznym dyspozytor
jest również zobowiązany do prowadzenia szczegółowej
dokumentacji na podstawie przepisów ustawy o prawach pacjenta i
Rzeczniku Praw Pacjenta. Są oni również objęci tajemnicą
zawodową. Ważnym aspektem wynikającym z przepisów ustawy o PRM
jest fakt, że obowiązki dyspozytora stanowią udzielanie świadczeń
zdrowotnych w rozumieniu art. 2 ust. 1 pkt. 10 ustawy o działalności
leczniczej. W związku z powyższym ich odpowiedzialność za
działania w ramach wykonywania swoich obowiązków jest niemalże
taka sama jak lekarzy, mimo że w rzeczywistości nie podejmują
bezpośrednio działań leczniczych.
Odpowiedzialność
dyspozytora można zatem podzielić na odpowiedzialność
dyscyplinarną, cywilną i karną. Dyspozytor w przypadku popełnienia
błędu, którego wynikiem będzie uszczerbek na zdrowiu może w
związku z tym ponosić odpowiedzialność cywilną na podstawie
zasad zawartych w kodeksie cywilnym w zależności od szkody jaką
dana osoba poniosła, winy i związku przyczynowego między jego
działaniem a wyrządzoną szkodą (materialną bądź też nie).
W
przypadku odpowiedzialności karnej to dyspozytor może odpowiadać
za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (art. 156 k.k.),
inne naruszenie czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia
(art. 157 k.k.) lub nawet nieumyślne spowodowanie śmierci (art. 157
k.k.).
W
związku z tragicznymi wydarzeniami z zeszłego tygodnia należy
zauważyć, że postępowania wszczęte już przez Prokuraturę oraz
Ministra Zdrowia w związku z odpowiedzialnością dyspozytorów nie
będą wcale jasne i jednoznaczne. Niedawno wprowadzono nowe systemy
instruktażowe dla dyspozytorów, które miały pomóc i wyeliminować
błędy popełniane przez dyspozytorów. Okazało się, że nawet
najlepszy system, opracowany przez specjalistów z danej dziedziny
może się nie sprawdzić w przypadkach ekstremalnych. Należy bowiem
zauważyć, że dostrzeżone problemy wynikały przede wszystkim z
faktu, że poszkodowani w zeszłotygodniowym wypadku łączyli się z
dyspozytorami jednostek znajdujących się w dwóch województwach:
mazowieckim i łódzkim. Być może zatem udoskonalony system działa
dobrze, gdy zdarzeniem zajmuje się zespół tylko z jednego
województwa. Należy też pamiętać, że postępowania obejmą
także ocenę podjętych działań przez lekarzy koordynatorów
ratownictwa medycznego, gdyż według przepisów ustawy o PRM, w
przypadku potrzeby wysłania zespołu ratowniczego spoza
rejonu operacyjnego, dyspozytor medyczny powiadamia o tym fakcie
lekarza koordynatora ratownictwa medycznego.
Koordynator w takich przypadkach ma również wpływ na podjęte
działania i przebieg akcji ratunkowej.
Jak
widać wprowadzone zmiany nie pozwoliły w pełni zagwarantować
szybkiej opieki medycznej. Prowadzone postępowania wyjaśnią
zapewne wszystkie okoliczności ze wskazaniem, czy rzeczywiście
można obarczyć winą dyspozytorów.
Agnieszka Sowińska
Aplikant radcowski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz