Do
31 lipca wszystkie osoby, które posiadają konto w OFE mają czas,
by złożyć deklarację do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych
potwierdzającą chęć pozostania w OFE. Z danych ujawnionych przez
ZUS do końca zeszłego tygodnia takie deklaracje złożyło ponad
900 tys. Jest to liczba niewielka biorąc pod uwagę fakt, że w
chwili obecnej ponad 16 mln Polaków posiada takie konta (dane:
tvn24.pl). Czy decyzja co ma się dziać z częścią naszej składki
ma ważne znaczenie dla naszej przyszłości?
W
pierwszej kolejności należy wskazać, że pozostanie w OFE będzie
możliwe tylko poprzez dostarczenie, wysłanie pocztą do ZUS
deklaracji dostępnej na stronie ZUS lub w placówkach tejże
instytucji.
Brak złożenia takiej deklaracji powoduje automatycznie, że nasze
wszystkie pieniądze ze składki emerytalnej zostaną przekazane i
ulokowane na kontach ZUS.
Po
drugie, nasza decyzja o tym czy pozostawać w OFE nie jest
ostateczna. Kolejna możliwość podjęcia decyzji co się dzieje z
naszymi ciężko zarobionymi pieniędzmi będzie za 2 lata (tzw.
„okienko transferowe”). Kolejne co cztery lata. Decyzja zatem nie
jest ostateczna i w żaden sposób nie związuje nam rąk. Jeśli
więc teraz zdecydujemy się nadal pozostać w OFE, możemy przejść
to ZUS za 2 lata, bądź później.
Poza
tym należy pamiętać, że pozostanie przy OFE nie powoduje, że
cała wartość comiesięcznej składki będzie przekazywana do
wybranego przez nas Funduszu. Jedynie 15% składki będzie tam
przekazywane. Pozostała zaś część będzie znajdowała się na
koncie w ZUS. Decyzja dotycząca naszych środków, które mają
służyć jako zabezpieczenie naszej „drugiej młodości”
dotyczyć ma jedynie niewielkiej ich części. (W tym miejscu należy
przypomnieć, że również możemy w każdym momencie zmienić
uprzednio przez nas wybrany Fundusz na inny).
Pieniądze
w ZUS jak wiadomo nie będą spokojnie na nas „czekały”. Obecnie
wypłacane emerytury pochodzą ze składek wpłacanych przez osoby,
które są teraz aktywne zawodowo. Ponadto z budżetu wynika, że ok.
40 mln złotych co roku Skarb Państwa musi dopłacać ZUS, by ten
mógł terminowo wypłacać świadczenia emerytalne. W związku z
niżem demograficznym i ogólną sytuacją na rynku pracy kwota ta z
pewnością wzrośnie.
Pieniądze,
które z kolei trafiają do OFE są w praktyce w 75% „obracane”
na giełdzie. Szybkość pomnażania naszych pieniędzy uzależniona
jest od sytuacji na giełdzie oraz zmysłu ekonomiczno-finansowego
zatrudnionych w konkretnym OFE osób. Zeszłoroczna bowiem zmiana
zmusiła OFE do inwestowania w akcje przez pierwszy rok min. 75 %
aktywów (potem limit będzie spadał o 20%), a pozostałą część
m. in. w obligacje korporacyjne (nie w obligacje Skarbu Państwa!),
samorządowe, emitowane przez BGK oraz listy zastawne.
Część
ekonomistów wskazuje, że w chwili obecnej mimo ciągłych
perturbacji związanych z Bliskim Wschodem i sytuacją na Ukrainie
jesteśmy w okresie tzw. hossy, czyli długotrwałego wzrostu kursów
akcji na giełdach światowych, dlatego też OFE osiągały w
ostatnim czasie bardzo dobre wyniki. Ci też sami eksperci
prognozują, że zbliża się okres bessy (przeciwieństwo hossy), co
ma spowodować straty OFE i w związku z tym, podkreślają, że
nasze pieniądze nie zostaną ulokowane w dobry sposób.
Z
kolei inna grupa specjalistów wprost przeciwnie wskazuje, że kończy
się okres kryzysu zapoczątkowanego w 2009r. i zarówno gospodarka
polska jak i światowa będzie się rozwijała, co ma przynieść
relatywnie dobre wyniki Funduszom. Prognozy ekonomiczne nie są więc
jasne.
Warto
też dodać, że dziedziczenie sum zgromadzonych bądź to przez ZUS
bądź przez OFE odbywa się na tych samych zasadach. Nie ma żadnych
różnic w tym zakresie. Także jeśli chcemy „obejść”
dziedziczenie ustawowej, to musimy przekazać do ZUS i OFE (lub tylko
ZUS jeśli nie jesteśmy w OFE) tzw. dyspozycję, czyli deklarację
wskazującą, kto ma te pieniądze otrzymać.
Zeszłoroczna
nowelizacja spowodowała również, że Fundusze nie mogą już
pobierać wysokich prowizji za lokowanie w nie pieniędzy. Do tej
pory mogło to być nawet 10% wpłacanych środków. Obecnie kwota ta
nie może przekraczać 1,75%.
Wybór
nie jest prosty, jednak dokonanie jakiejkolwiek decyzji nie wiąże
nam w żaden sposób rąk. Nie jest wykluczone, że przy szybkości
zmian legislacyjnych w naszym państwie, Ustawodawca może w
przyszłości takiego wyboru nas całkowicie pozbawić.
Aplikantka
radcowska
Agnieszka
Sowińska