Zatrudnieni w szpitalu na umowach cywilnoprawnych muszą się
liczyć z koniecznością wypłaty wysokich odszkodowań za błąd medyczny.
W ostatnim czasie w wielu publikacjach naukowych wskazuje się na
patologiczne wręcz zjawisko wzrostu liczby lekarzy zatrudnianych przez
zakłady opieki zdrowotnej na podstawie stosunku cywilnoprawnego. Medyk
podpisujący taki kontrakt może liczyć na wyższe wynagrodzenie niż ten
wykonujący obowiązki na podstawie umowy o pracę. Są też jednak minusy
takiego zatrudnienia. Lekarza obowiązują wówczas inne zasady
odpowiedzialności z tytułu nienależytego wykonania zobowiązania z
zakresu udzielania świadczeń leczniczych.
Bezpieczniej na etacie
Wykonując obowiązki w ramach stosunku pracy, lekarze podlegają
ograniczonej odpowiedzialności majątkowej. W art. 119 kodeksu pracy
ustawodawca określa jej granice do wysokości wyrządzonej szkody, lecz
nieprzewyższającej kwoty trzymiesięcznego wynagrodzenia (w sytuacji
nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych). Pełny zakres
odpowiedzialności będzie wchodził w rachubę tylko w przypadku
zawinionego działania. Z uwagi jednak na charakter świadczonej przez
lekarzy pracy w praktyce trudno jest zarzucić – nawet przy popełnieniu
błędu medycznego – umyślności w działaniu, która uzasadniałaby
konieczność zapłaty wyższego odszkodowania (art. 122 k.p.). Rola lekarza
pracownika w procesie wytoczonym przez pacjenta pokrzywdzonego w wyniku
błędu medycznego jest także z reguły ograniczona, gdyż sprowadza się
wyłącznie do występowania w nim w charakterze świadka.
Jak wskazuje dotychczasowe orzecznictwo sądowe, utrwaliła się w
środowisku lekarskim praktyka nieangażowania się w takie sprawy. Lekarze
czasami wolą zasłonić się bowiem niepamięcią, niż dążyć do rzetelnego
wyjaśnienia całego zajścia. Praktyka ta w efekcie przyczyniła się do
poczucia bezkarności medyków, gdyż mimo wyrządzenia szkody pacjentowi
nawet nieumyślnie nie ponosili de facto żadnej odpowiedzialności
majątkowej, nie mówiąc już o tej zawodowej czy pracowniczej.
Skuteczniejszy sposób
Z kolei w przypadku podjęcia zatrudnienia na kontrakcie
cywilnoprawnym sytuacja lekarzy nie będzie już tak komfortowa. Decydując
się na taką formę prawną świadczenia usług, lekarze muszą być świadomi,
że będą ponosili odpowiedzialność za wszelkie swoje działania na takich
samych zasadach jak zatrudniający ich szpital. W procesie nie będą już
świadkiem, ale stroną w postępowaniu sądowym broniącą się równolegle z
placówką medyczną przed zarzutami skrzywdzonego pacjenta. O ile w
najczęstszych sytuacjach pełna współpraca lekarza ze szpitalem będzie
uzasadniona, to nie można wykluczyć, że w niektórych sytuacjach
zaistnieje pomiędzy nimi konkurencja interesów skutkująca odmiennym
sposobem obrony szpitala i lekarza przed zarzutami pacjenta. Może ona
prowadzić wręcz do przerzucania na siebie wzajemnej odpowiedzialności:
szpitala na lekarza za popełniony przez niego błąd w sztuce medycznej, a
lekarza na placówkę za uchybienia organizacyjne. Nie ma przy tym
znaczenia to, że ustawa z 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej
(t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 217 z późn. zm.) mówi o ich odpowiedzialności
solidarnej (powtarzanej w treści większości kontraktów zawieranych z
lekarzami), skoro i tak pacjent będzie mógł dochodzić całości roszczenia
od obydwu pozwanych łącznie bądź od każdego z osobna. W odrębnym zaś
postępowaniu podmiot, który zaspokoi roszczenie, będzie mógł w dalszej
konsekwencji zażądać zwrotu spełnionego świadczenia od współdłużnika w
zależności od jego stosunku do wyrządzonej szkody i stopnia zawinienia.
W takim razie wątpliwa prawnie praktyka stosowania umów
cywilnoprawnych zamiast o pracę, która z reguły pozostaje poza kontrolą
sądów z powodu braku świadomości lekarzy o bezprawności takiego
postępowania, może prowadzić do patologicznej sytuacji. Lekarze mogą
bowiem nie chcieć podejmować się leczenia trudnych i ryzykownych
przypadków w obawie przed ewentualną odpowiedzialnością cywilnoprawną.
Zwłaszcza że przypadki zasądzania na rzecz pokrzywdzonych pacjentów
coraz to większych sum pieniężnych z tytułu zadośćuczynienia za doznaną
krzywdę są coraz powszechniejsze. Do tego trzeba uwzględnić
odszkodowania dochodzące nawet do miliona złotych.
W takiej sytuacji pojawia się pytanie, czy lekarze będą gotowi do
ponoszenia tak wysokiego ryzyka ewentualnej odpowiedzialności.
Rozwiązania tego problemu należy poszukiwać nie tylko w ciążącym na nich
obowiązku ubezpieczenia się od odpowiedzialności cywilnej, lecz także w
odpowiednich zapisach umownych gwarantujących im bezpieczne świadczenie
usług medycznych.
Podstawa prawna:
Art. 119 i 122 ustawy z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (t.j. Dz.U. z 1998 r. nr 21, poz. 94 z późn. zm.). ("Dziennik Gazeta Prawna")
Art. 119 i 122 ustawy z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (t.j. Dz.U. z 1998 r. nr 21, poz. 94 z późn. zm.). ("Dziennik Gazeta Prawna")
- Data:
- Źródło:
- ["Dziennik Gazeta Prawna"]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz