Pokazywanie postów oznaczonych etykietą leki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą leki. Pokaż wszystkie posty

środa, 8 kwietnia 2015

Darmowa terapia lekowa

Czy lekarz, który otrzymał nieodpłatnie innowacyjne leki w celu przeprowadzenia darmowej terapii na swoich pacjentach obowiązany jest uiścić podatek od spadków i darowizn?
Odpowiedź na to pytanie jest twierdząca. Takie stanowisko wynika z  interpretacji indywidualnej Dyrektora Izby Skarbowej w Katowicach udzielonej 16 lutego 2015 r. (nr IBPBII/1/436-359/14/MCZ). O jej wydanie wystąpił z wnioskiem lekarz, który jako osoba fizyczna prowadzi działalność gospodarczą, której przedmiotem jest opieka zdrowotna. Firma ta oferuje usługi, zarówno odpłatne, jak również nieodpłatne, w ramach swojej działalności statutowej oraz na podstawie kontraktu z NFZ. Lekarz zamierza zawrzeć ze spółką „X” umowę darowizny. Jej przedmiotem będzie innowacyjny produkt leczniczy, który przeznaczony jest dla osób chorujących na marskość wątroby na tle zakażenia HCV, którzy wyczerpali wszelkie dostępne formy leczenia w ramach powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego. Jak wskazał lekarz, planowaną terapię można określić jako ratującą zdrowie, a nawet życie chorych. Wartość innowacyjnego leku, zgodnie z warunkami umowy wynosi ok. 2.500.000,00 zł. Strony uzgodniły, iż produkt ten będzie stosowany u pacjentów nieodpłatnie. Warto dodać, iż zastosowanie tego leku nie jest finansowane ze środków publicznych NFZ, zatem chory nie ma innej możliwości, aby zostać poddanym takiej terapii. Jak podkreślił lekarz we wniosku o wydanie interpretacji indywidualnej, nie osiągnie on żadnej korzyści materialnej z tytułu darowizny. Ponadto nie jest zobowiązany do żadnych świadczeń wzajemnych wobec darczyńcy na mocy wyżej wymienionej umowy.
We wniosku o wydanie indywidualnej interpretacji podatkowej lekarz zawarł dwa pytania:
  1. „Czy stosowanie w grupie pacjentów nieodpłatnego produktu leczniczego spowoduje u nich obowiązek podatkowy określony ustawą o podatku od spadków i darowizn?
  2. Czy otrzymany przez Wnioskodawcę, jako osobę fizyczną prowadzącą działalność gospodarczą i uprawnioną do otrzymania darowizny, produkt leczniczy o określonej wartości w ramach usług szpitalnych, stanowić będzie w opisanym przypadku darowiznę podlegająca podatkowi od spadków i darowizn?”   1
Dyrektor Izby Skarbowej w Katowicach udzielił odpowiedzi tylko na pytanie drugie. Odpowiedź jest twierdząca. W zakresie skutków podatkowych nieodpłatnego stosowania produktu leczniczego przez pacjentów wydano odrębne rozstrzygnięcia. W uzasadnieniu organ powołał się na  art. 1 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 28 lipca 1983 r. o podatku od spadków i darowizn (Dz.U. z 2015 r., poz. 86 ze zm.), który stanowi, iż podatkowi od spadków i darowizn, zwanemu dalej „podatkiem” podlega nabycie przez osoby fizyczne własności rzeczy (….) tytułem darowizny. W świetle tego, jeżeli zostanie zawarta umowa darowizny pomiędzy lekarzem, który jako osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą, a spółką „X”, na mocy której lekarz nabędzie własność określonej rzeczy (w tym wypadku produktu leczniczego) to podlega z tego tytułu opodatkowaniu podatkiem do spadków i darowizn. Organ wskazał, iż to, że lekarz przekaże otrzymany produkt pacjentom nie wpłynie na podatkowe skutki darowizny.

wtorek, 17 grudnia 2013

Lawina niedomówień

W artykule Marzeny Sygut z dnia 12 grudnia 2013 r. opublikowanym na portalu rynekzdrowia.pl już tytuł zawiera karygodny błąd. „Ruszyła lawina nakazów: NFZ żąda od lekarzy zwrotu pieniędzy za leki refundowane” pisze w tytule autorka, precyzując następnie w treści, że chodzi o „przesądowe nakazy” wysyłane przez NFZ.1 W rzeczywistości w prawie nie ma czegoś takiego jak przesądowe nakazy czy nakazy płatnicze. Mówić można o przedsądowych wezwaniach do zapłaty, w których wierzyciel domaga się zwrotu należnej kwoty, tudzież o nakazach zapłaty, wydawanych przez sąd po skierowaniu do sądu pozwu o zapłatę w postępowaniu nakazowym lub upominawczym.
Roszczenia Narodowego Funduszu Zdrowia, wyrażone w wezwaniach do zapłaty nienależnej kwoty refundacji, nie znajdują uzasadnienia o tyle, że lekarze wypisując recepty na leki refundowane nie uzyskiwali żadnych korzyści z tego faktu. Co więcej, refundacja leków i tak przysługiwała ubezpieczonym pacjentom, prawo do refundacji leków przez NFZ wynika bowiem bezpośrednio z faktu posiadania ubezpieczenia zdrowotnego. Nie można więc mówić w tej sytuacji o tym, że kwota refundacji była nienależna, a lekarze, wypisując recepty, narażali Fundusz na straty. Pacjent wykupiłby lek z refundacją, niezależnie od tego, czy receptę wypisałby lekarz mający podpisaną umowę z NFZ czy też nie. Tego zdania są także samorządy lekarskie, sprzeciwiające się pociąganiu lekarzy do odpowiedzialności finansowej. Samorządy podkreślają również nieracjonalność działań Funduszu i jego przyczynienie się do zaistniałej sytuacji – wraz z wejściem w życie nowej ustawy stare recepty z opcją refundacji nie straciły ważności.
Co więcej, podkreślenia wymaga fakt, że Narodowy Fundusz Zdrowia, dochodząc od lekarzy zwrotu świadczeń za bezprawne wypisywanie recept na refundowane leki w okresie od lipca do grudnia 2012 r., powołuje się na art. 48 ust. 8 tzw. ustawy refundacyjnej, który to został uchylony przez Sejm na mocy ustawy z dnia 13 stycznia 2012 r. o zmianie ustawy o refundacji leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych oraz niektórych innych ustaw. Sejm uchylił ten artykuł na wniosek rządu, mając na względzie jego nieprecyzyjność i niesprawiedliwość (możliwe karanie lekarzy za chęć działania dla dobra pacjenta).2
W przytoczonym artykule autorka wspomina, że w sierpniu 2013 r. Sąd Rejonowy we Wrocławiu wydał pierwszy nakaz zapłaty przeciwko lekarzowi. Nie pisze nic jednak o wyroku Sądu Rejonowego Gdańsk Północ z dnia 17 stycznia 2013 r., który uznał żądanie Funduszu, domagającego się od lekarza zapłaty kary umownej za błędne wystawienie recept refundowanych, za niezasadne. Wagę tego wyroku dla środowiska lekarskiego podkreśla prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Maciej Hamankiewicz, wskazując, że wyrok potwierdził fakt, iż refundacja przysługuje pacjentowi, a nie lekarzowi.3

Znaczenia w sprawie nie ma też fakt, że zgodnie ze słowami rzeczniczki prasowej dolnośląskiego OW NFZ, na podstawie wezwań do zapłaty lekarze zwrócili już do Funduszu łącznie ponad 200 tys. zł. Jak bowiem starano się udowodnić w niniejszym artykule, żądanie NFZ pozbawione jest podstawy prawnej, co czyni wpłacone kwoty świadczeniem nienależnym i upoważnia lekarzy do dochodzenia ich zwrotu na podstawie przepisów Kodeksu Cywilnego o bezpodstawnym wzbogaceniu (de facto NFZ uzyskał w tej sytuacji korzyść majątkową kosztem lekarzy, którzy pokryli koszty refundacji leków, które to koszty ponieść powinien z mocy prawa Fundusz). W podobnym tonie wypowiedział się Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19 marca 2012 r., sygn. akt I CSK 216/11, uznając, że jeżeli po stronie NFZ brak było podstawy prawnej do żądania zwrotu przekazanej powodowi (w tym przypadku – farmaceucie) kwoty refundacji, to tym samym nie mógł on skutecznie dokonać potrącenia nieistniejącej wierzytelności – analogicznie nie może on tej wierzytelności dochodzić.
W tym samym wyroku Sąd Najwyższy zwraca uwagę na sedno problemu: „Nie należy jednak tracić z pola widzenia, celu dla którego ustawa formułuje rygorystyczne wymogi wystawiania recept i wydawania na ich podstawie leków. W pierwszym rzędzie ma to zapewnić bezpieczeństwo pacjenta. Natomiast gdy chodzi o leki refundowane, wspomniany rygoryzm ma służyć temu, aby środki publiczne nie trafiły do osoby nieuprawnionej. Ocena uchybień formalnych recepty powinna wiec być podejmowana z uwzględnieniem celu jakiemu ten formalizm służy.” O celach tych wydaje się zapominać Narodowy Fundusz Zdrowia, pociągając lekarzy do odpowiedzialności finansowej za wypisywanie pacjentom przysługujących im refundowanych leków.

Justyna Bachórska

 
Kancelaria Nawroska Marszałek sp.k. z siedzibą w Toruniu

środa, 23 października 2013

Recepty europejskie

Lekarze na prośbę pacjenta będą mogli wystawić receptę do zrealizowania za granicą. Ministerstwo Zdrowia skierowało wczoraj do konsultacji społecznych projekt zmian rozporządzenia w sprawie recept lekarskich. Ma on dostosować druki recept do dokumentów europejskich.
Zaproponowane przepisy stanowią, że europejską receptę wystawi w Polsce lekarz wyłącznie na prośbę pacjenta. Nie będzie miał jednak prawa przepisać specyfików oznaczone kodem Rpw., czyli leków psychotropowych.
Projekt noweli rozporządzenia przewiduje, że receptę transgraniczną pacjent z innego kraju wykupi w Polsce tylko za pełną odpłatnością. Ta sama zasada będzie obowiązywać Polaków. Nie zrealizują zatem recepty ze zniżką za granicą.
Już 25 października we wszystkich krajach Unii Europejskiej zaczyna obowiązywać dyrektywa transgraniczna (2011/24/UE). Dzięki niej pacjent będzie mógł dostać od lekarza receptę w jednym kraju członkowskim i zrealizować ją w drugim. ("Rzeczpospolita")