Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Błąd lekarski. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Błąd lekarski. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 8 września 2014
piątek, 28 lutego 2014
Lekarski Sąd Dyscyplinarny- trochę statystyki
Jak podała wczoraj Rzeczpospolita, sądy lekarskie prawomocnie
ukarały w 2013r - 178 lekarzy i dentystów. Jest to zdecydowanie mały procent w stosunku do tego, ile skarg wpływa rocznie na działania medyków. Statystyki podają, że rocznie skarg pacjentów na lekarzy jest około 3 tysięcy. Jedynie 5-6 % jest przez sądy lekarskie uwzględnianych. Najczęściej skargi dotyczą: nierozpoznania choroby i lekceważenie jej objawów, braku
cięcia cesarskiego oraz nieprawidłowego złożenie złamanych kończyn.
W sądzie lekarskim jako podstawowa kara dominuje upomnienie. Nie należy jednak zapominać, o tym, iż TYLKO UPOMNIENIE dla lekarza może mieć niebagatelne skutki prawne.
Z danych
Ministerstwa Zdrowia wynika, że w 2013 r. sądy lekarskie prawomocnie
ukarały 178 lekarzy i lekarzy dentystów. 105 osób dostało upomnienie, 49
nagany, a 14 karę pieniężną. Resort zastrzega, że część wyroków jeszcze
się nie uprawomocniła.
Podobnie było w 2012 r., kiedy ze 186 ukaranych lekarzy 136
dostało upomnienia, 40 nagany, a dwie osoby karę pieniężną. Dla
porównania w 2011 r. ukarano 136 medyków.
Co roku z reguły do izb lekarskich wpływa ok. 3 tys. skarg
od pacjentów.W prawie połowie skarg rzecznicy okręgowi odpowiedzialności zawodowej odmawiają już na wszczęcia postępowania wyjaśniającego. W 2011 r. pięciu medykom zawieszono prawo
wykonywania zawodu, ale nikomu w ciągu ostatnich lat go nie odebrano.
37 proc. skarg pacjentów dotyczy porodów
– Jest mało orzeczeń, bo środowisko lekarskie chroni swoich
członków – zauważa Adam Sandauer, prezes Stowarzyszenia Pacjentów
Primum Non Nocere. Jego zdaniem mniej bolesne dla chorych jest, że kary
dla lekarzy są łagodne, bardziej to, że jest ich mało. – Bo jeśli
rocznie sądy korporacyjne nakładają sankcje na 130–190 medyków, oznacza
to, że tylko kilku procentom poszkodowanym przyznają rację – mówi
Sandauer. A rozstrzygnięcie sądu lekarskiego zapada w ciągu roku od
wniesienia skargi. Może mieć ono decydujące znaczenie dla kilkuletniego
procesu z powództwa pacjenta o odszkodowanie za błąd medyczny.
Zauważyć należy, iż wiele skarg jest już na wstępnie odrzucanych, gdyż nie dotyczą one wprost pracy lekarza, ale np. złej organizacji pracy
szpitala. Część skarg jest anonimowa, inni pacjenci nie wskazują na
błąd medyka, tylko od razu chcą odszkodowania.
Statystyki wskazują iż, rocznie w Polsce zdarza się od 20 do 30 tys. błędów medycznych.
poniedziałek, 24 lutego 2014
Błąd diagnostyczny jako rodzaj błędu w sztuce lekarskiej
W wyroku z dnia 24 października
2013 r. (sygn. akt II Ka 405/13) Sąd Okręgowy w Tarnowie zdefiniował pojęcie
błędu diagnostycznego i podstawy odpowiedzialności lekarza za ten czyn. Zgodnie
z treścią wyroku błąd diagnostyczny jest rodzajem błędu medycznego, z którym
mamy do czynienia, gdy lekarz wyciągnie z objawów chorobowych inne wnioski niż
te, które wynikają z ogólnej wiedzy medycznej. Może polegać także na
nierozpoznaniu pewnych objawów, bądź na wadliwym wykonaniu badań
diagnostycznych lub całkowitym ich pominięciu.
Do popełnienia właśnie takiego
rodzaju błędu lekarskiego doszło w sprawie, będącej przedmiotem orzeczenia. Lekarz
A.K. został oskarżony o popełnienie czynu z art. 160 par. 3 w związku z art.
160 par. 2 Kodeksu Karnego, tj. o to, że jako lekarz dyżurny zaniechał u
pacjenta z raną głowy wykonania tomografii komputerowej głowy oraz pozostawienia
go na obserwacji na Oddziale Ratunkowym Szpitala. Niewykonanie koniecznego
badania skutkowało brakiem rozpoznania obrażeń i ich objawów – złamania kości
sklepienia podstawy czaszki, krwiaka podtwardówkowego, wylewu krwawego
podpajęczynówkowego oraz rozległego stłuczenia mózgu i pnia mózgu, co naraziło
pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego
uszczerbku na zdrowiu.
Pacjent R.W. trafił do szpitala w
stanie upojenia alkoholowego. Stan ten utrudniał w znacznym stopniu diagnostykę
– chory nie chciał współpracować z personelem medycznym, nie zgadzał się na
przeprowadzenie badań. Jednocześnie, jak stwierdzili biegli sądowi, objawy
upojenia alkoholowego, np. bełkotliwa mowa czy zaburzenia ruchowe, mogą być
tożsame z objawami urazu mózgu, co utrudnia postawienie właściwej diagnozy. Zdaniem
biegłych zaniechanie zlecenia podstawowych badań i pozostawienia chorego na
obserwacji stanowiło zagrożenie dla pacjenta, bowiem przy urazach mózgu w
każdym momencie może pojawić się wzrost ciśnienia śródczaszkowego, wymagający
pilnego zabiegu operacyjnego.
Zeznania lekarza i rodziny
pacjenta różniły się co do okoliczności wypisania chorego ze szpitala. Lekarz
utrzymywał, że nie zatrzymał pacjenta w szpitalu m.in. dlatego, że nie chciał
on poddać się badaniom i leczeniu, a jego siostry nalegały na zabranie go do
domu. Z zeznań sióstr chorego wynika z kolei, że chciały one w szpitalu uzyskać
pomoc dla swojego brata i były nastawione, że pozostanie tam na jakiś czas, o
czym świadczyć może fakt, iż zabrały ze sobą jego piżamę. Dodatkowo jedna z
kobiet zeznała, że sama dopytywała lekarza o możliwość późniejszego wezwania
karetki pogotowia z domu, a to, że obserwowała brata wynikało jedynie z
niepokoju o jego stan zdrowia. Oskarżony twierdził, że sam poinformował rodzinę
pacjenta o sposobie obserwacji i traktowania chorego. Jako że w dokumentacji
medycznej widniał jedynie zdawkowy zapis „pouczono o postępowaniu”, Sąd –
zarówno rejonowy, jak i apelacyjny – uznał za wiarygodne zeznania rodziny
pacjenta.
Przy ocenie stopnia winy lekarza
konieczne było wzięcie pod uwagę wielu czynników, działających zarówno na
korzyść oskarżonego, jak i przeciwko niemu. Kluczowe były ustalenia biegłych
sądowych w dziedzinie medycyny. Wątpliwości nie ulegał fakt, iż oskarżony nie
przeprowadził koniecznych badań i nie dokonał właściwej diagnozy chorego –
zdaniem sądu doszło tu do popełnienia błędu diagnostycznego. Biegli uznali, że
prawidłowe zdiagnozowanie pacjenta było możliwe poprzez zostawienie go w
szpitalu na obserwacji i przeprowadzenie tomografii głowy po jego wytrzeźwieniu.
Wypisując mężczyznę do domu, lekarz godził się na skutek w postaci wystąpienia
bezpośredniego niebezpieczeństwa utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na
zdrowiu pacjenta, jako że, biorąc pod uwagę posiadaną wiedzę medyczną, wiedział
czym charakteryzują się urazy głowy i jak należy w ich przypadku postępować. Bez
znaczenia pozostaje fakt, że chory w efekcie działania lekarza nie doznał
ostatecznie uszczerbku na zdrowiu. Istotą zarzucanego przestępstwa jest bowiem samo
wystąpienie bezpośredniego niebezpieczeństwa dla zdrowia lub życia, tj. duże
prawdopodobieństwo, że skutek taki nastąpi. Jak stwierdzili biegli, w
przedmiotowym stanie faktycznym istniało realne zagrożenie dla życia i zdrowia
pacjenta, spowodowane zaniechaniem lekarza.
Okolicznością łagodzącą, w ocenie
Sądu Apelacyjnego, był stan nietrzeźwości chorego mężczyzny i brak chęci
współpracy z lekarzem – przeprowadzenie badania bez zgody pacjenta nie jest
wszak dopuszczalne. Sytuacja nie jest więc jednoznaczna - w przedmiotowej
sprawie lekarz powinien ocenić jakie zachowanie będzie prawidłowe i najbardziej
korzystne dla pacjenta. Nie było jednakże żadnych dowodów na to, że oskarżony w
ogóle chciał przeprowadzić badanie TK i zostawić pacjenta na obserwacji.
W tej sytuacji wymiar kary
orzeczonej przez Sąd Apelacyjny – warunkowe umorzenie postępowania karnego na
okres próby 1 roku oraz świadczenie pieniężne w kwocie 2 tys. zł - wydaje się
być swego rodzaju kompromisem między powinnościami lekarza a realnymi możliwościami
wykonania koniecznych badań mimo sprzeciwu pacjenta.
Justyna
Bachórska,
aplikantka
radcowska
Etykiety:
Błąd lekarski,
błąd medyczny,
brak rozpoznania,
lekarz,
Oddział Ratunkowy,
pacjent,
pijany,
Sąd Okręgowy,
skazanie,
warunkowe umorzenie,
wyrok
wtorek, 12 listopada 2013
Błąd w sztuce medycznej a odpowiedzialność cywilno-karna lekarzy – podsumowanie konferencji
Błąd w sztuce medycznej a
odpowiedzialność cywilno-karna lekarzy
– podsumowanie
konferencji, która odbyła się w dniu 5 listopada 2013 r.
w Krakowie w
5 Wojskowym Szpitalu Klinicznym
z Polikliniką
W
dniu 5 listopada 2013
r. w
Krakowie w 5 Wojskowym Szpitalu Klinicznym z Polikliniką odbyła się
pierwsza z planowanego cyklu konferencji.
Tym
razem zajęliśmy się niezmiernie ważnym
tematem, jakim jest błąd
medyczny i związana z nim odpowiedzialność cywilna i karna
lekarzy.
Prelegentami
były radca prawny Aneta Naworska i adwokat Malwina Jarzembska.
Mec.
Aneta Naworska przybliżyła
samo zjawisko błędu medycznego, omówiła najczęstsze przyczyny
jego występowania oraz już szerzej skupiła się na
odpowiedzialności cywilnej lekarzy za skutki błędu.
Szeroko
omówiona została kwestia zapłaty na rzecz pacjenta zarówno
odszkodowania jak i zadośćuczynienia. Skupiono się między innymi
na wykazaniu różnic w zakresie odpowiedzialności z uwagi na istotę
błędu. Inna opowiedzialność ma miejsce w sytuacji powstania błędu
diagnostycznego,
a inna w przypadku błędu organizacyjnego. Błędem organizacyjnym
będzie np. wycięcie narządu niewłaściwemu pacjentowi. Za
taki błąd organizacyjny,
jeśli
narząd został wycięty zgodnie ze sztuką lekarską,
odpowiadać
będzie jedynie podmiot medyczny zatrudniający lekarza, sam lekarz
zaś odpowiedzialności nie poniesie.
Jednak
już w przypadku błędu terapeutycznego dochodzi najczęściej do
opowiedzialności solidarnej lekarza z podmiotem go zatrudniającym.
Omówione zostały różnice w tej odpowiedzialności z uwagi na
różne sposoby zatrudnienia lekarza w podmiocie medycznym.
Odpowiedzialność ta układa się różnie,
w zależności
od tego, czy lekarz zatrudniony jest na podstawie umowy o pracę czy
też na kontrakcie.
Ponadto omówiono najciekawsze,
w odczuciu prowadzącej, przypadki błędów medycznych z ostatnich
lat, które znalazły swój finał na wokandzie sądowej.
Mec.
Malwina Jarzembska – skupiła się w swojej prezentacji
na przybliżeniu zebranym medykom podstaw prawa karnego. Celem tak
poprowadzonego szkolenia było przybliżenie zarówno procedury
karnej jak i samego prawa karnego. W sytuacji,
gdy lekarz zostanie oskarżony o spowodowanie błędu medycznego,
warto znać zarówno swoje prawa, jak i konsekwencje wynikające z
jego nieznajomości.
Wstępnie
omówiono udział lekarza w postępowaniu karnym jako osoby
oskarżonej,
niemniej procedura jest tak złożona, że konieczne będzie
poszerzenie tego tematu.
Część karna konferncji
przyniosła wiele pytań i obaw związanych z coraz bardziej
roszczeniowym nastawieniem pacjentów wobec lekarzy.
Jeszcze
raz chcemy podkreślić: "Lekarz ma obowiązek leczyć pacjenta
zgodnie z aktualną wiedzą medyczną, przy dołożeniu należytej
staranności". Leczyć, nie wyleczyć. Analizując dostępne
statystyki,
należy stwierdzić, iż liczba tzw. "procesów lekarskich"
będzie ciągle wzrastać.
Kończąc
tym niezbyt
entuzjastycznym
akcentem,
zapraszamy Państwa na kolejną konferencje poświęconą
"Dokumenetacji medycznej jako środkowi obrony lekarza w
sądzie".
Aneta Naworska
Subskrybuj:
Posty (Atom)