środa, 7 stycznia 2015

Czym jest Porozumienie Zielonogórskie? Status prawny





Przełom grudnia i stycznia każdego roku budzi z wielu powodów wiele emocji. Jednym z źródeł tych emocji jest problem zawierania umów przez lekarzy z Narodowym Funduszem Zdrowia. Celem jednak tego krótkiego artykułu nie jest ocena sporu prowadzonego na linii Ministerstwo Zdrowia a Porozumienie Zielonogórskie, a jedynie przybliżenie samej organizacji, jej podstawy prawnej i struktury.

„Porozumienie Zielonogórskie” Federacja Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia potocznie nazywana właśnie Porozumieniem Zielonogórskim to w myśl przepisów organizacja pracodawców tworzona na podstawie ustawy z dnia 23 maja 1991r. (Dz. U. z dnia 26 czerwca 1991r.), a nie spółka, jak to można wyczytać w niektórych publikacjach prasowych. Powstaje ona na podstawie uchwały członków – założycieli, których powinno być minimum 10. Organizacja pracodawców podlega obowiązkowi rejestracji w Krajowym Rejestrze Sądowym. Posiada osobowość prawną.

Działa ona na podstawie uchwalonego przez siebie statutu, który zawiera przede wszystkim regulacje o charakterze organizacyjnym. Ustawa, o której wspomniano wyżej przewiduje możliwość tworzenia federacji jak i konfederacji takich organizacji. Sama ustawa nie definiuje tych pojęć jednak przyjmuje się, że federacja stanowi zrzeszenie związków pracodawców, a konfederacja zrzeszenie zrzeszeń. Różnią się one zatem głównie charakterem powiązań organizacyjnych.

Porozumienie Zielonogórskie jako organizacja pracodawców może prowadzić działalność gospodarczą, jednak środki uzyskane z takiej działalności nie mogą być przeznaczane na inne poza statutowymi celami. Nie mogą zatem w ramach istnienia takiej struktury być przekazane na podział między członków.

Członkami jak sama nazwa wskazuje mogą być pracodawcy w rozumieniu art. 3 kodeksu pracy, a zatem „jednostka organizacyjna, choćby nie posiadała osobowości prawnej, a także osoba fizyczna, jeżeli zatrudniają one pracowników”.

Środki potrzebne do działania takich organizacji pochodzą z prowadzonej przez nie działalności, składek, darowizn i spadków. Organizacje pracodawców są zwolnione z podatków w takim samym zakresie jak stowarzyszenia.

Oprócz możliwości samego zrzeszania się organizacje pracodawców na mocy ustawy otrzymały szerokie uprawnienia związane z możliwością opiniowania i zgłaszania wniosków dotyczących zmian legislacyjnych. W przypadku skierowania wniosku przez taką organizację do posła lub organu państwowego, adresat wniosku zobowiązany przedstawienia swojego stanowiska organizacji w ciągu 30 dni.

Wracając do samego Porozumienia Zielonogórskiego jest to zatem federacja związków, która zrzesza związki pracodawców ochrony zdrowia z 16 województw, na którą przypada jedna taka organizacja.

Inną znaną organizacją pracodawców jest Konfederacja Lewiatan.


aplikant radcowski
Agnieszka Sowińska





piątek, 5 grudnia 2014

Urlop wypoczynkowy a praca na umowę zlecenie dla tego samego pracodawcy



Czy podczas urlopu wypoczynkowego można za zgodą pracownika zatrudnić go w ramach umowy zlecenia do wykonywanej w tym samym zakładzie tej samej pracy, którą wykonuje on podczas zatrudnienia?

Zgodnie z art. 14 k.p. „Pracownik ma prawo do wypoczynku, który zapewniają przepisy o czasie pracy, dniach wolnych od pracy oraz o urlopach wypoczynkowych.” Jest to jedna z podstawowych zasad prawa pracy. Ponadto zgodnie z art. 152 § 1.k.p. „Pracownikowi przysługuje prawo do corocznego, nieprzerwanego, płatnego urlopu wypoczynkowego, zwanego dalej "urlopem". Co ważne, zgodnie z § 2. cytowanego przepisu: Pracownik nie może zrzec się prawa do urlopu”.
Z powyższych przepisów wprost wynika, że jednym z podstawowych praw pracownika jest prawo do corocznego, płatnego urlopu wypoczynkowego, przy czym w przypadku udzielania urlopu w kilku częściach jedna z nich powinna trwać co najmniej 14 kolejnych dni kalendarzowych (por. art. 162 k.p.) Celem urlopu jest wypoczynek pracownika, czyli ochrona jego zdrowia. W związku z tym uznaje się, że prawo do urlopu ma charakter osobisty, nie może być przeniesione na inną osobę, nie podlega też dziedziczeniu. Ponadto urlop musi być udzielony w naturze, a wypłata ekwiwalentu jest możliwa tylko w sytuacjach ściśle określonych przez przepisy prawa (por. art. 171 k.p.).
Jednocześnie wskazać należy, że żaden przepis prawa pracy nie normuje sposobu w jaki pracownik ma wykorzystać przysługujący mu urlop, w związku z czym może on świadczyć pracę np. na rzecz innego pracodawcy, oczywiście o ile nie narusza to umowy zawartej z pracodawcą, który udzielił w tym okresie urlopu wypoczynkowego (np. zakazu konkurencji).
W sytuacji, która stała się podstawą do sporządzenia niniejszego wpisu pracodawca chciałby zawrzeć z pracownikiem umowę zlecenia, na podstawie której pracownik w okresie urlopu wypoczynkowego świadczyłby na jego rzecz pracę polegająca na wykonywaniu obowiązków tożsamych z wynikającymi z umowy o pracę. Zauważyć należy, że zgodnie z art.  22. § 1. k.p.: „Przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca - do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem.” Zgodnie z § 11. tego samego przepisu: „Zatrudnienie w warunkach określonych w § 1 jest zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy.” Oznacza to, że niezależnie od tego jak strony nazwą zawartą przez siebie umowę, jeśli jej celem będzie świadczenie przez pracownika określonego rodzaju pracy na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem, będzie to umowa o pracę. W związku z powyższym bez znaczenia jest to, na jakiej podstawie pracownik będzie wykonywał pracę na rzecz pracodawcy w okresie urlopu wypoczynkowego, ponieważ jakiekolwiek świadczenie pracy byłoby w rzeczywistości równoznaczne ze zrzeczeniem się urlopu, co, zgodnie z art. 152 k.p., jest niedopuszczalne.
Zawarcie jakiejkolwiek umowy, która uzasadniałaby świadczenie przez pracownika usług na rzecz pracodawcy może zostać uznane ze zmierzające do obejścia prawa. Podkreślić należy, że przepisy kodeksu cywilnego, w szczególności art. 58 k.c., przewidują, że umowa mająca na celu obejścia prawa jest nieważna. Również kodeks pracy w sposób ścisły reguluje sytuacje, gdy pracodawca może odwołać pracownika z urlopu, przy czym powrót pracownika do pracy skutkuje koniecznością udzielenia mu urlopu w innym terminie.
Wskazać również należy, że działanie pracodawcy polegające na zawarciu z pracownikiem umowy, na podstawie której będzie on wykonywał pracę w okresie urlopu wypoczynkowego może zostać uznane za naruszenie podstawowych praw pracowniczych oraz zasad prawa pracy, co w konsekwencji może skutkować odpowiedzialnością karną pracodawcy.

Podsumowując celem urlopu wypoczynkowego jest ochrona zdrowia pracownika poprzez zapewnienie mu możliwości wypoczynku. W związku z powyższym podczas urlopu wypoczynkowego nie można zatrudnić pracownika w ramach umowy zlecenia do wykonywanej tej samej pracy, którą wykonuje on podczas zatrudnienia, nawet w sytuacji, gdy pracownik wyraża na to zgodę.

Podstawa prawna:
Ustawa z dnia 26 czerwca 1974 r. Kodeks pracy. (Dz.U. 1974 nr 24 poz. 141 ze zm.)

Justyna Gabrysiak 
aplikant adwokacki

czwartek, 4 grudnia 2014

Cennik usług na stronie www gabinetu stomatologicznego





Na stronie internetowej gabinetu, jeśli takową on posiada, powinien być opublikowany cennik świadczeń medycznych.
Wcześniej, na podstawie art. 24. ustawy z 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej, wysokość opłat za świadczenia zdrowotne, które zgodnie z przepisami ustawy lub przepisami odrębnymi, mogą być udzielane za częściową albo całkowitą odpłatnością, musiały być zawarte w regulaminie podmiotu wykonującego działalność leczniczą.
Nowelizacja ustawy z 10 października 2014 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw, wprowadza zmianę.
Na jej mocy, prowadzący działalność leczniczą musi cennik usług podać do wiadomości pacjentów przez jego wywieszenie w widoczny sposób w miejscu udzielania świadczeń oraz na stronie internetowej podmiotu (jeśli taką posiada) wykonującego działalność leczniczą. Nie dotyczy to świadczeń finansowanych przez NFZ. Niektóre placówki będą musiały publikować cenniki w Biurze Informacji Publicznej
Art. 24. ustawy z dnia 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej ust. 2
Aktualne informacje, o których mowa w ust. 1 pkt 4, 9, 11 i 12, podaje się do wiadomości pacjentów przez ich wywieszenie w widoczny sposób w miejscu udzielania świadczeń oraz na stronie internetowej podmiotu wykonującego działalność leczniczą i w Biuletynie Informacji Publicznej, w przypadku podmiotu obowiązanego do jego prowadzenia.

Źródło INFODENT24.pl

wtorek, 2 grudnia 2014

Od 25 grudnia zmiany dla konsumentów i branży e-commerce

Powoli nadchodzą święta i to czas szczególnie intensywny dla rozwijającej się branży e-commerce. Każdy jednak właściciel nowoczesnego sklepu internetowego wie jak ważne jest zapewnienie wszelkich wymogów jakie stawia przed nim prawo w ramach zawierania umów sprzedaży z konsumentami. Z drugiej strony konsumenci nie wiedzą jakie mają prawa i często bez zastanowienia akceptują regulaminy w ramach zawierania wyżej wspomnianych umów.
Poza tym regulacje związane właśnie z tą dziedziną prawa ciągle się zmieniają, tym bardziej, że organy UE także nie próżnują. W związku właśnie z implementacją przez Polskę dyrektywy 2011/83/UE w sprawie praw konsumenta, 25 grudnia 2014r. wejdzie w życie nowa ustawa z 30 maja 2014r. o prawach konsumenta (Dz. U. z 2014 r., poz. 827).
Ustawa ta wprowadza nowe prawa dla konsumentów, ale przede wszystkim nowe obowiązki dla osób prowadzących sprzedaż online. W tym artykule postaram się w skrócie przedstawić najważniejsze zmiany jakie czekają niemalże każdego Polaka od świąt Bożego Narodzenia.
W pierwszej kolejności należy wskazać, że mimo wcześniejszych zapowiedzi nie zostanie wprowadzona zmiana definicji konsumenta znajdująca się w kodeksie cywilnym. W pierwotnej wersji konsumentem miały zostać także osoby fizyczne, które dokonując czynności związanej z prowadzoną działalnością gospodarczą lub zawodową, działa także w celu niezwiązanym z ta działalnością i cel ten przeważa.
Konsument” został pozostawiony w spokoju. Co jednak z tymi zmianami? Po pierwsze został wydłużony czas na odstąpienie od umowy sprzedaży przez konsumenta z 10 dni do 14 dni. Jeśli zaś przedsiębiorca nie poinformuje konsumenta o możliwości odstąpienia w sposób wskazany w ustawie zgodnie z art. 29 ust. 1 upk prawo do odstąpienia wygasa dopiero po upływie 12 miesięcy od dnia upływu terminu, o którym mowa w art. 27, a zatem po upływie roku i 14 dni.
Poza tym została bardziej uregulowana kwestia dotycząca kosztów zwrotu towaru w ramach wykorzystania prawa do odstąpienia przez konsumenta. Do tej pory przedsiębiorcy nie byli pewni jak postępować z kosztami zwróconego towaru. Czy zwracać te koszty, czy też nie? Nowa ustawa wskazuje wprost, że koszty pierwotnej przesyłki (przedsiębiorca -> konsument) muszą zostać zwrócone (ale tylko do kwoty najtańszej formy przesyłki oferowanej przez przedsiębiorcę). Natomiast koszty zwracanego towaru (konsument-> przedsiębiorca) mogą, ale nie muszą być zwracane przez przedsiębiorcę. To do niego należy wybór.
Ustawodawca ułatwił też możliwość składania oświadczeń woli związanych z odstąpieniem od umowy. Może to nastąpić za pomocą formularza, którego przykładowa treść została zawarta jako załącznik do niniejszej ustawy lub za pomocą internetu. Jest to przede wszystkim ułatwienie dla konsumentów.
Przedsiębiorcy powinni także zmienić swoje strony internetowe, a w szczególności „przycisk”, za pomocą którego konsument dokonuje zakupu. Nie może to już teraz być tylko klawisz zatytułowany „kup” lub „kupuję”. Od 25 grudnia musi on zawierać w sobie informację, że z naciśnięciem tego klawisza wiąże się obowiązek zapłaty za zamówiony towar.
Na koniec należy wskazać, że ustawa wprowadza rozszerzony katalog przypadków, w których prawo do odstąpienia od umowy konsumentowi nie przysługuje (art. 38). Dotychczas przepisy wskazywały 6 takich przypadków. Od 25 grudnia będzie ich aż 13.
Powyżej wskazane aspekty stanowią jedynie część zmian jakie wprowadza nowa ustawa. Przede wszystkim nowelizacja nakłada wiele obowiązków informacyjnych na przedsiębiorcę. Konsument w ramach zawarcia umowy sprzedaży musi zostać poinformowany o szeregu kwestiach, m. in. o prawie do odstąpienia od umowy. Właściciele sklepów internetowych powinni w najszybszym czasie dostosować swoje strony internetowe zgodnie z obowiązującymi przepisami. Jednak bez dobrej znajomości nowelizacji będzie im niestety trudno je wprowadzić, a należy pamiętać, że konsumenci są coraz bardziej wyczuleni na przysługujące im prawa.

aplikant radcowski
Agnieszka Sowińska

czwartek, 13 listopada 2014

Bitcoin – czy „pseudowaluta” wyprze złotówkę?

Przewiduje się, że za kilkadziesiąt lat (a być może wcześniej) pieniądz materialny w postaci banknotów i bilonów straci zupełnie swoją funkcjonalność i będziemy posługiwać się tylko pieniądzem elektronicznym. Z racji jednak na fakt, że transakcje internetowe nie są doskonałe, a wszelkie zabezpieczenia, ciągle ulepszane nie są doskonałe, pewna nieznana grupa o pseudonimie Satoshi Nakamoto zapragnęła stworzyć bardziej bezpieczną alternatywę dla pieniądza, z którego korzystamy. Tym samym w 2009r. został stworzony projekt Bitcoin.
Oficjalna strona fundacji zajmującej się promocją Bitcoina wskazuje, że Bitcoin jest skonstruowany wokół pomysłu nowej formy pieniędzy, która używa kryptografii do kontroli jej tworzenia i transakcji w miejsce polegania na centralnych autorytetach.” (https://bitcoin.org/pl/o)
Każdy podmiot jest w stanie nabyć elektroniczny pieniądz i płacić nim za różne usługi czy towary. Twórcy Bitcoina podkreślają, że zaletą tej formy „pieniądza” jest jego uniwersalność (możemy z nich korzystać na całym świecie bez potrzeby przewalutowania, o ile nasz kontrahent też korzysta z Bitcoinów), szybkość transakcji (nie trzeba czekać na zaksięgowanie, otrzymanie potwierdzenia, transakcje są dokonywane w kilka sekund) i co bardzo istotne są niezwykle bezpieczne. Oprogramowanie służące do „obsługi” Bitcoinów powstały na bazie najbardziej nowoczesnych technik wykorzystywanych w wojskowości. „Porfel”, w którym trzymamy nasze Bitcoiny jest umieszczany w specjalnym serwerze, zabezpieczonym jak twierdzą twórcy, przed hackerami i wirusami. Poza tym nie korzysta się w tych transakcjach z karty kredytowej, tokenów, dodatkowych haseł itp. często wadliwych zabezpieczeń stosowanych w transakcjach bankowych. Fundacja Bitcoin zastrzega, że bezpieczeństwo zostanie zapewnione, oczywiście jeśli tylko będziemy przestrzegać określonych zasad.
W Polsce niedawno został otwarty pierwszy bankomat, za pomocą którego można nabywać Bitcoiny. Zostały założone strony na portalach społecznościach, które propagują Bitcoina. Coraz więcej punktów oferuje transakcje za pomocą tej pseudo waluty (podobno niektóre salony piękności, też korzystają z tej formy płatności za usługi).
Z powyższego opisu wynikałoby, że jest to nowy wynalazek, który ma same zalety i niedługo rozprzestrzeni się jak smarfony.
Co jednak na to prawo? Po pierwsze należy wskazać, że nasze Ministerstwo Finansów wypowiedziało się na ten temat w piśmie do Marszałka Sejmu. Minister wskazał, że posługiwanie się wirtualnymi walutami jaką jest Bitcoin nie jest zabronione ani przez prawo krajowe ani unijne. Po drugie nie można uznać, że wirtualna waluta stanowi środek płatniczy w rozumieniu ustawy prawo dewizowe. Nie jest to także pieniądz elektroniczny, czy też instrument finansowy w rozumieniu ustawy o obrocie instrumentami finansowymi. Ze względu na to operacje za pomocą, których „płaci się” za pomocą Bitcoinów nie są ani regulowane ani kontrolowane przez odpowiednie instytucje. (http://www.senat.gov.pl/gfx/senat/userfiles/_public/k8/dokumenty/stenogram/oswiadczenia/klima/3001oa.pdf)
Można zatem je zaliczyć do transakcji wysokiego ryzyka, co podkreśla wspomniana już fundacja. Na wspomnianej stronie internetowej znajdziemy informację, że nie zaleca się inwestować czy też traktować Bitcoin jako lokatę czy inny sposób odkładania oszczędności. W związku z brakiem kontroli możliwa jest w najbliższym czasie tzw. bańka spekulacyjna. Ministerstwo Finansów wskazuje także, że w związku z tym, że nabycie Bitcoinów jest całkowicie anonimowe, możliwe jest naruszanie ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu.
Ze względu na wyżej wskazane niepewności nawet EEF( ang. Electronic Frontier Fundation, instytucja zajmująca się ochroną praw człowieka w świecie cyfrowym) zrezygnowała z korzystania z Bitcoinów. (https://www.eff.org/deeplinks/2011/06/eff-and-bitcoin)
Czas pokaże zapewne, czy pseudo waluta jak Bitcoin, czy też inny projekt zastąpią w przyszłości naszego polskiego dobrego złotego, Euro czy zielonego dolara.


Aplikant radcowski
Agnieszka Sowińska